strona główna mapa serwisu kontakt szukaj
Dane teleadresowe Urzędu Miasta
09.02.2012
14:04Anna
URZĄD MIASTA
07-300 Ostrów Mazowiecka
ul. 3 Maja 66
Centrala 29 679 54 50
Tel. sekretariat 29 679 54 55 lub 56
Fax. 29 679 54 22
e-mail: poczta@ostrowmaz.pl
Wiesław Tupaczewski w Koperniku
12.02.200915:54
Do tej pory swoją starą szkołę odwiedzili oraz spotkali się z młodszymi kolegami między innymi profesorowie: Jan Dzieniszewski, Adam Dobroński i Wiktor Dańko. Ostatnio z zaproszenia do odwiedzin skorzystał współzałożyciel kabaretu OTTO i czołowy jego showman, Wiesław Tupaczewski (matura 1982). Spotkanie w zapełnionej sali gimnastycznej odbyło się trzeciego lutego. Była to już jego trzecia (w tym jeden udział w zjeździe koleżeńskim) wizyta w szkole od chwili zdania matury. Wiesław Tupaczewski wspominał z humorem lata spędzone w szkolnych murach, nauczycieli, kolegów, opowiadał także o początkach przygody ze sceną. To jeszcze podczas nauki w liceum, kiedy wspólnie z kolegami założył uczniowski kabaret „Harakiri”, połknął scenicznego bakcyla, który towarzyszy mu do dzisiaj. - Przyjazd do miejsc, które dużo dla nas znaczą to bardzo fajny moment. Każdy odczuwa sentyment do swojej młodości i do miejsc, w których wydarzyło się tyle ciekawych rzeczy i które nas kształtowały – stwierdził po spotkaniu z młodzieżą, dodając jednak, że za wcześnie jeszcze na jakieś generalne podsumowania i oceny. – Teraz powinniśmy żyć aktywnym życiem, a na podsumowania przyjdzie czas gdy będziemy na emeryturze. Przyznał również, że obawiał się spotkania z młodszymi kolegami gdyż jest to całkowicie inne pokolenie i nie był pewien czy uda się znaleźć z nimi wspólny język.
– Myślę jednak, że potrafiliśmy się dogadać i sądzę, że nie sprawiłem im zawodu. Chyba rzeczywiscie tak było biorąc pod uwagę gromkie brawa, kwiaty, a następnie wspólne zdjęcia (głównie z młodszymi koleżankami). W rozmowie z nami Wiesław Tupaczewski wspominał również - i to bardzo ciepło - współpracę w okresie szkolnym z Miejskim Domem Kultury, w którym zapoznawał się wówczas ze scenicznym warsztatem. Tutaj między innymi nauczył się grać na gitarze pod okiem Jana Spaulenoka. – Dom Kultury to było takie miejsce, które dawało wolność tworzenia. Były to nienajpiękniejsze czasy stanu wojennego, a Dom Kultury dawał taką przestrzeń do oddychania - stwierdził z nutką sentymentu, a następnie, z okazji 40-lecia MDK-u, złożył mu i jego pracownikom życzenia „kolejnych 40. lat w dobrej formie i dobrym zdrowiu”. (AM)