Lotniczy piknik

17.05.200922:54

W sobotę 9 maja  na lotnisku w Grądach odbył się piknik lotniczy „Jastrzębiec 2009” zorganizowany przez Ośrodek Szkolenia Lotniczego Targor Flight Club przy współudziale samorządów miasta i gminy Ostrów. Była to pierwsza podniebna impreza w powiecie ostrowskim, a jej efekty przeszły wszelkie oczekiwania organizatorów. Piękna słoneczna pogoda oraz zapowiadane atrakcje spowodowały, że do Grądów przybyły tysiące ludzi. Pobocza trasy z Ostrowi do Różana zastawione były samochodami, podobnie jak leśne polanki i zorganizowane doraźnie parkingi w pobliżu lotniska. Ostrowska komunikacja miejska zorganizowała ponadto bezpłatne kursy dowożące mieszkańców w pobliże pasa startowego. W efekcie skryte wśród lasów niewielkie lotnisko, o istnieniu którego wielu ostrowian nie miało pojęcia, od wczesnych godzin przedpołudniowych tętniło życiem, a ruch był tutaj większy niż na przysłowiowej ulicy Marszałkowskiej.

Podniosłym momentem spotkania lotniczego w Grądach było wyświęcenie lotniska przez biskupa Stanisława Stefanka.  – Z niemałym wzruszeniem stanąłem na płycie tego lotniska, bo nie wiedziałem, że znajduje się ono tutaj, skryte za drzewami. Bywałem często u ostrowskich samorządowców, ale oni stale mi mówili tylko o obwodnicy. A mogli od razu powiedzieć, że mają tutaj takie lotnisko i wtedy obwodnica nabrałaby innej perpektywy, bo ja już dawno byłbym po kursie pilotażu – z właściwym sobie poczuciem humoru stwierdził ksiądz biskup, co obecni przyjęli gromkimi oklaskami.

Ksiądz biskup namawiał także  samorządowców do skorzystania z możliwości jaką daje im lotnisko w Gradach i przeszli odpowiednie szkolenie lotnicze, a następnie dokonał poświęcenia lotniska. Poświęcił również i  przekazał lotnikom z Grądów rycerski ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej i fragmentem modlitwy: „SUB TUUM PRAESIDIUM CO FUGIMUS” (Pod Twoją obronę uciekamy się…) oraz pogratulował właścicielom firmy Targor tak odważnego, ale wielkiego i pięknego dzieła. Gratulacje i podziękowania złożył im również wicewojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. – Życzę aby lotnisko się rozrastało gdyż są plany wydłużenia pasa startowego, z którego będą mogły korzystać także i większe samoloty – powiedział wicewojewoda. O potrzebie rozbudowy obiektu mówił także prezes Aeroklubu Krainy Jezior z Kętrzyna Stanisław Tołwiński, którego zdaniem kilometr obwodnicy to droga do nikąd, natomiast kilometr pasa startowego to droga na krańce świata. Przekazał on OSL Targor Flight Club certyfikat partnerstwa od swojego aeroklubu oraz odniósł się z humorem do deklaracji księdza biskupa o jego chęci ukończenia kursu pilotażu. – Nie dziwię się Ekselencji, że Ekselencja chce się oderwać od ziemi. Zawsze to bliżej Szefa.

Piotr Rutkowski z Targoru podziękował z kolei za pomoc w uruchomieniu lotniska i zorganizowaniu lotniczego pikniku nadleśniczemu Nadleśnictwa Ostrów Mazowiecka Piotrowi Uścian - Szaciłowskiemu oraz obecnym na imprezie: burmistrzowi Mieczysławowi Szymalskiemu i wójtowi gminy Ostrów Waldemarowi Brzostkowi. W uroczystości udział wzięli ponadto między innymi: starosta ostrowski Zbigniew Kamiński, naczelnik wydziału rejestracji lotów z Urzędu Lotnictwa Cywilnego Elżbieta Konieczna, starosta ostrołęcki Stanisław Kubeł oraz wielu samorządowców z ościennych gmin.

Najwięcej jednak uwagi przyciągały stojące na lotnisku i krążące pod błękitnym niebem samoloty, które zleciały się tutaj z całego niemal kraju. Największy samolot jaki przyleciał do Grądów - An-2 był chyba najbardziej „zapracowaną” maszyną festynu. Niemal bez przewy wzbijał się w powietrze z nowymi pasażerami. W sumie z oferty podniebnej podróży skorzystało sto kilkadziesiąt osób. – Chętnych było znacznie więcej, ale niestety dzień nam się skończył – stwierdził z żalem szef szkolenia lotniczego z Grądów Jerzy Kwieciński. Największymi atrakcjami były jednak pokazy lotnicze i podniebne akrobacje. Gorące owacje otrzymał wielokrotny mistrz Polski i Europy w akrobacji Ireneusz Jesionek, prezes Aeroklubu Radomskiego, który na swojej Extrze 300 pokazał naprawdę niezwykły kunszt pilotażu. Znakomicie prezentowała się także inna maszyna Super Skybolt, za sterami której zasiadł Marek Szufa, również Mistrz Europy w akrobacji, a na co dzień pilot Boeinga 767. Duże zainteresowanie wzbudził lot repliki historycznego samolotu RWD-5, na jakim w 1933 roku Stanisław Skarżyński przeleciał Atlantyk (ponad 3,600 kilometrów w 20,5 godz.).

Dla znawców polskiej awiacji prawdziwym rarytasem była obecność na pikniku oraz przeloty polskiego samolotu szkolnego z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych TS – 8 Bies. Wszyscy natomiast z podziwem obserwowali skoki ze spadochronem i mistrzowskie lądowanie spadochroniarzy w wyznaczonym punkcie lotniska. Pod wieczór miała miejsce ostatnia już atrakcja tego dnia czyli lot balonem. Mieszkańcom impreza bardzo się podobała. – Warto było przyjechać i obejrzeć z bliska samoloty, bo nigdy czegoś takiego nie widziałam. Szczególne wrażenie zrobili na mnie skoczkowie jak wykonali taką spiralę w powietrzu, a potem tak adnie i precyzyjnie wyladowali na płycie lotniska – powiedziała po pokazie Marianna Kurek. Jej mężowi Jerzemu także podobali się skoczkowie, ale jeszcze bardziej akrobacje w powietrzu.

Chciałby tylko wiecej informacji o danych technicznych i osiagach maszyn biorących udział w pokazach, bo interesuje się lotnictwem. – Nie chciałam tutaj jechać, ale mąż mnie namówił i jestem bardzo zadowolona. Jesteśmy oboje bardzo zaskoczeni imprezą i rozmachem z jakim została zorganizowana. Mnóstwo ludzi i wspaniałe pokazy. To bardzo miłe zaskoczenie, że zostało to zorganizowane właśnie u nas – dodaje z boku Agata Skarpetowska.

Była to naprawdę udana impreza mająca szansę stać się naszą wizytówką, tym bardziej, że organizatorzy już zapowiedzieli, że będzie ona kontynuowana w latach następnych.  

AM