Raport z budowy pływalni

29.07.200910:31

Coraz bliższy jest dzień, w którym mieszkańcy Ostrowi będą mogli kąpać się we własnym basenie.

Zainstalowane są już wszelkie elementy wyposażenia, od miesiąca trwa odbiór obiektu przez odpowiednie komisje, a od ubiegłego tygodnia także jego rozruch. Gdyby nie perypetie związane z podłączeniem zasilania w energię elektryczną, o których pisaliśmy dwa tygodnie temu, procedury rozruchowe byłyby bardziej zaawansowane. Dzisiaj mamy dla przyszłych użytkowników bardzo ważną i istotną wiadomość. Niecka basenu jest już napełniona wodą, a całe jego otoczenie wypucowane na wysoki połysk. Gdy chcieliśmy podejść bliżej lustra wody, powiedziano nam, że jest to możliwe ale dopiero po zdjęciu obuwia. W każdym razie obiekt robi bardzo duże i pozytywne wrażenie. – Na pewno jest to bardzo ważne wydarzenie. Czeka nas wprawdzie jeszcze wiele spraw związanych z jego oddaniem, ale należy pamiętać, że do tej pory nie zmierzyliśmy się jeszcze z tak dużą i skomplikowaną inwestycją – stwierdził burmistrz Mieczysław Szymalski obserwując podnoszący się poziom wody w niecce basenu. Trudno precyzyjnie podać termin oddania obiektu do użytku, zawsze bowiem mogą pojawić się jakieś usterki, które trzeba będzie naprawić. Z tego co nam powiedzieli członkowie komisji, to do tej pory nie stwierdzono żadnych poważniejszych niedoróbek mogących w zasadniczy sposób opóźnić otwarcie. Naturalnie wszyscy chcielibyśmy aby pływalnia ruszyła jak najszybciej, ale urzędy i instytucje odpowiedzialne za odbiór i rozruch podchodzą do sprawy mniej emocjonalnie niż mieszkańcy Ostrowi i trudno od nich oczekiwać ażeby specjalnie dla nas skracali przewidziane przepisami terminy. Pewnych rzeczy nie da się zresztą przyspieszyć. Na przykład woda w basenie będzie teraz „przyprawiana” odpowiednimi związkami chemicznymi, a następnie jej próbki zostaną przebadane w laboratorium. Tego cyklu badań nie da się skrócić gdyż musi być całkowita pewność, że woda w basenie jest całkowicie wolna od bakterii i innych stworzonek niezbyt przyjaznych dla zdrowia przyszłych użytkowników. Burmistrz prognozuje, że udostępnienie pływalni powinno nastąpić (jeśli wszystko będzie przebiegało tak jak dotychczas) około 15-20 sierpnia. Natomiast oficjalne otwarcie odbędzie się najprawdopodobniej na przełomie września i października. Władze miasta chcą aby było ono połączone z jakąś prestiżową imprezą, na przykład zawodami pływackimi, albo też bardzo widowiskowym pokazem pływania synchronicznego.

Wychodzimy z pływalni z dużymi oporami, bo naprawdę jest na co popatrzeć. Właściwie wszystko może się tutaj podobać. Kolorystyka wnętrz, błyszczące chromem elementy wyposażenia, przeszklone ściany, czy efektowny sufit prezentujący się o wiele ciekawiej niż ten nad, sąsiadującą z basenem halą sportową. Burmistrz wyjaśnia jednak, że konstrukcja tego nad halą została zmieniona gdy po katastrofie hali na Śląsku zmieniły się normy i przepisy budowlane. Wprowadzono więc zmiany, wzmacniające w istotny sposób odporność stropu na obciążenia. - Nie staraliśmy się i nie chcieliśmy oszczędzać na tych elementach, które decydują o bezpieczeństwie – mówi burmistrz. Ale Centrum „Za Stawem” to nie tylko basen. Tuż obok wejścia na widownię znajdują się dwie bardzo sympatyczne sauny, w pełni już wyposażone i oczekujące pierwszych amatorów kąpieli parowych.  Już wkrótce rozpocznie się też wyposażanie holu wejściowego i szatni. Otoczenie obiektu wyraźnie zmieniło się na korzyść od czasu naszej ostatniej wizyty. Obszerny plac naprzeciwko pływalni jest w tej chwili wyrównywany gdyż już niebawem rozpocznie się tutaj budowa nowych kortów tenisowych. Pod kortami zostanie zainstalowana aparatura schładzająca ich powierzchnię gdyż w okresie jesienno-zimowym będą one także pełniły rolę lodowiska. Kończy się budowa drogi dojazdowej, która uzyskała już połączenie z ulicą Broniewskiego. Pozostało do wykonania jeszcze kilkadziesiąt metrów chodników. Całkowicie nie do poznania jest też ulica Staszica. W miejscach gdzie jeszcze niedawno, po niewielkim nawet deszczu, przypominała ona raczej krajobraz poleskich bagien, a nie miejską drogę, biegnie równiutka jezdnia z kostki. Jak zapewniają budowlańcy, do końca tego tygodnia powinni zakończyć układanie nawierzchni i dojść do ulicy Parkowej. – Aż się nie chce wierzyć, że ta nasza ulica może tak wyglądać – stwierdzają z zadowoleniem dwie starsze panie uważnie obserwujące zza płotu postępy budowlańców.