65 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

10.08.200920:39

W Grodzie 1 sierpnia zorganizowano obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

W Grodzie Książąt Mazowieckich 1 sierpnia zorganizowano obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Przez ponad pięć godzin rozbrzmiewały tu piosenki śpiewane 65 lat temu na warszawskich ulicach i barykadach, można było także dowiedzieć się o przyczynach i przebiegu najkrwawszego patriotycznego zrywu w dziejach Polski. Organizatorzy zaproponowali odwiedzającym w sobotnie popołudnie ostrowski Gród czynny udział w programie. Było więc między innymi szycie biało-czerwonych opasek, redagowanie Biuletynu Informacyjnego, a także przejście kanałami, niszczenie nieprzyjacielskiego czołgu przy pomocy butelek z „koktajlem Bora-Komorowskiego” (znanego powszechnie jako „koktajl Mołotowa”). Czynna była powstańcza stołówka wydająca posiłki składające się z razowego chleba, wojskowej konserwy oraz kawy zbożowej. Ściany Grodu pokryły się polskimi flagami oraz powstańczymi plakatami i planszami informującymi o 63 dniach bohaterskiej walki stolicy, Armii Krajowej i Państwie Podziemnym.

Dużym zainteresowaniem cieszyła się wystawa mundurów, broni i wyposażenia powstańców, żołnierzy polskich oraz niemieckich z okresu wojny, udostępniona przez autora. Można było też zrobić sobie zdjęcie w powstańczym mundurze z angielskim Stenem lub z niemieckim MP-40. Niezwykłym i nieprzewidzianym uzupełnieniem scenariusza obchodów były wspomnienia płka Andrzeja Płocicy, niespełna piętnastoletniego wówczas żołnierza BCh z Rzeszowszczyzny, który wraz z kolegami usiłował w sierpniu 1944 roku wyruszyć na pomoc walczącej Warszawie. Najmłodszych (w tym jego) zatrzymali wtedy rodzice, ich starszymi kolegami „zaopiekowali” się żołnierze sowieccy. Spotkanie w Grodzie zakończył minikoncert w wykonaniu trojga młodych wokalistów z Miejskiego Domu Kultury oraz pozostałych uczestników, połączony z nauką piosenek powstańczych. Jedną z nich, „Pałacyk Michla” powtarzano kilkakrotnie, aż wszyscy się jej nauczyli. – Jak to jest, że młodzież nie zna tych piosenek? Przecież w tej „komunistycznej” Polsce, w tym niedobrym „czerwonym” harcerstwie w latach sześćdziesiątych, myśmy je śpiewali na zbiórkach, obozach i biwakach, a teraz? – z niedowierzaniem kręciła głową Kornelia Z. która przyszła do Grodu wraz ze swoimi wnukami.

Wśród uczestników obchodów znaleźli się przedstawiciele władz miasta z wiceburmistrzem Jerzym Pawluczukiem, przewodniczącym RM Krzysztofem Laską, wiceprzewodniczącym Eugeniuszem Gałązką, radnymi Marią Bębenek i Krzysztofem Listwonem. Wiele ciepłych słów pod adresem organizatorów skierowali turyści z Olsztyna i Śląska, którym spodobał się zarówno Gród jak i rocznicowo-powstańcza w nim impreza. Szczególnie poruszony był mieszkaniec Warszawy, który wraz z córkami wybrał się na rowerową wycieczkę na Mazury i po drodze „zahaczyli” o Ostrów. – Nawet nie przypuszczałem, że gdzieś w Polsce ktoś pomyślał, żeby zorganizować takie obchody rocznicy Powstania. To naprawdę imponujące – powiedział po sfotografowaniu córek z powstańczą bronią na tle zabudowań Grodu. Punktualnie o godz. 17.00 (godzina „W”) w mieście i w Grodzie rozległy się syreny, a wiceburmistrz i przewodniczący Rady Miasta złożyli wieńce pod pomnikiem ostrowskiej Nike i na kwaterach żołnierzy AK na cmentarzu parafialnym. Spoczywają na nim uczestnicy Powstania; Kazimierz Nowacki, dowódca zgrupowania Żyrafa” na Żoliborzu oraz Kazimierz Kosko – oficerowie ostrowskiego przedwojennego 18 Pułku Artylerii Lekkiej, a następnie Armii Krajowej, żołnierz 27 Wołyńskiej Dywizji AK Aleksandrowicz, który po rozbrojeniu jego oddziału przez NKWD, uniknął sowieckiego łagru, przedostał się do Warszawy i wziął udział w walkach na barykadach stolicy. Warto także dodać, że w Powstaniu zginęli wychowankowie ostrowskiego liceum: Jerzy Flantz, Jerzy i Stanisław Rychterowie, Kazimierz Wasilewski, Marek Zakrzewski. Obchody 65 rocznicy Powstania Warszawskiego w Ostrowi miały więc również wymiar lokalny.
Andrzej Mierzwiński