W grodzie Książąt Mazowieckich zakończył się cykl imprez o charakterze rekreacyjno-historycznym pod wspólną nazwą „Lato w Grodzie”. Ostatnim jego akcentem był turniej łuczniczy o „Złotą Strzałę” rozegrany w niedzielę 30 sierpnia. Poprzedziła go kilkutygodniowa Letnia Szkółka Łucznicza organizowana dwa razy w tygodniu. Okazało się, że z takiej propozycji spędzania aktywnie wolnego czasu skorzystali nie tylko najmłodsi. Bardzo często za łuk chwytali (i to z powodzeniem) również ich rodzice, a nawet dziadkowie. Wśród strzelających można było spotkać także turystów i wczasowiczów spędzających lato w Ostrowi lub w okolicach, którzy z uznaniem wyrażali się o tej inicjatywie. W sumie z prowizorycznej łuczniczej strzelnicy na terenie Grodu skorzystało blisko dwieście osób, w tym około dwudziestu młodych ludzi trenujących systematycznie w ramach Letniej Szkółki Łuczniczej. I właśnie dla nich został zorganizowany wspomniany turniej, będący podsumowaniem kilkutygodniowej pracy oraz zdobytych umiejętności.
Bezapelacyjnym zwycięzcą z wynikiem 73 pkt (na 100 możliwych) został Adrian Olender, który uczestniczył we wszystkich zajęciach strzeleckich przez cały okres trwania Szkółki. Niezły wynik osiągnęli także inni łucznicy, którzy stoczyli zacięty pojedynek o kolejne miejsca. Tutaj poziom był już bardziej wyrównany. Trzy osoby wystrzelały po 60 punktów i o kolejności miejsc zadecydowały lepsze trafienia. W rezultacie miejsce drugie przypadło w udziale Piotrowi Głębockiemu, a trzecie Tobiaszowi Orzechowi. Tuż za nimi ze stratą zaledwie 1-2 punktów uplasowali się kolejni łucznicy: Piotr Borowy, Natalia i Adrianna Malinowskie oraz Sylwia Krześniak. Niektórzy nie wytrzymali presji, kameralnych, ale jednak zawodów i osiągnęli wyniki słabsze niż podczas normalnych treningów. Letnia Szkółka udowodniła, że w mieście i okolicach jest wiele osób zainteresowanych taką formą rekreacji, a w przyszłości być może sportem łuczniczym. Poza tym nie wypada i nie można pozostawić teraz tej młodzieży, która połknęła łuczniczego bakcyla tylko dlatego, że skończyły się wakacje. Dlatego też zajęcia z łukiem będą kontynuowane. Dopóki pozwolą na to warunki atmosferyczne, będą się odbywały w plenerze, a w okresie jesienno-zimowym i wczesnowiosennym, można będzie przenieść treningi do pomieszczeń zamkniętych. Przecież w końcu przybywa nam obiektów sportowych. Ponadto zupełnie realna staje się koncepcja utworzeniem sekcji (lub klubu) strzeleckiego z łucznictwem, a także ze strzelectwem z broni pneumatycznej. (AM)