Dane teleadresowe Urzędu Miasta

09.02.2012

14:04

Anna

URZĄD MIASTA
07-300 Ostrów Mazowiecka
ul. 3 Maja 66

Centrala 29 679 54 50
Tel. sekretariat 29 679 54 55 lub 56
Fax. 29 679 54 22

e-mail: poczta@ostrowmaz.pl

czytaj więcej »mehr »????? ?????? »

Aktualności

Czy koniec konfliktu o miejską ciepłownię?

04.03.201010:52

Wiele wskazuje, że zakończył się wieloletni spór pomiędzy Spółdzielnią Mieszkaniową „Nasz Dom”, a Urzędem Miasta i Zakładem Energetyki Cieplnej o miejską ciepłownię.

Wiele wskazuje, że zakończył się wieloletni spór pomiędzy Spółdzielnią Mieszkaniową „Nasz Dom”, a Urzędem Miasta i Zakładem Energetyki Cieplnej o miejską ciepłownię. 31 grudnia zapadł wyrok oddalający roszczenia Spółdzielni odnośnie wydania jej jedynego w mieście zakładu wytwarzającego energię cieplną i utrzymujący tym samym dotychczasowy stan rzeczy. Ciepłownia przy ulicy Lipowej nadal pozostaje w zarządzie Zakładu Energetyki Cieplnej, co zapewnia bezpieczeństwo całego miasta w zaopatrzeniu w ciepło. Z podaniem tej informacji do wiadomości publicznej władze miasta czekały do chwili otrzymania uzasadnienia wyroku sądowego. Z jego lektury wyłania się obraz zarówno podłoża jaki też stopniowego nabrzmiewania i przebiegu sporu, który w efekcie spowodował jedynie niemałe koszty i to dla obu stron.
Ciepłownię wybudowano pod koniec lat 70-tych na gruncie będącym w wieczystym użytkowaniu przez Spółdzielnię Mieszkaniową za kredyt udzielony Spółdzielni przez NBP, a następnie w całości umorzony po oddaniu obiektu do Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Po transformacji ustrojowej, zgodnie z ówczesnym prawem, została ona przekazana miastu. WPEC, a następnie miasto i powstała w roku 1997 spółka ZEC rozbudowały i zmodernizowały obiekt (nowe kotły o większej mocy, nowoczesna elektronika sterująca, filtry ograniczające emisję pyłów i szkodliwych związków do atmosfery, nowy komin), a także wielokrotnie powiększyły sieć przesyłową, podłączając nowych odbiorców i likwidując małe osiedlowe kotłownie. Przewód sądowy wykazał jednoznacznie, że Spółdzielnia nie poniosła żadnych kosztów związanych z budową, eksploatacją i modernizacją ciepłowni. W uzasadnieniu wyroku kilkakrotnie podkreślono, że wybudowano ją ze środków ogólnonarodowych. Ewidentnym błędem, mszczącym się do dzisiaj, było jednak nieuregulowania spraw własnościowych gruntu. Władze miasta kilkakrotnie próbowały zawrzeć w tej mierze ugodę z kolejnymi zarządami Spółdzielni, proponując rozwiązania satysfakcjonujące dla obu stron. Te jednak wielokrotnie zmieniały swoje stanowisko. Miała to być najpierw spółka z miastem, potem własne przedsiębiorstwo, aż ostatecznie 28 grudnia 2001 r. Spółdzielnia wniosła do sądu pozew o wydanie jej gruntu wraz z ciepłownią oraz zapłacenia 5 mln złotych z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości zabudowanej budynkami wraz z ich wyposażeniem i z siecią cieplną. Proces toczył się przez 8 lat i zakończył oddaleniem w całości roszczeń Spółdzielni jako bezzasadnych. Tytułem odszkodowania za korzystanie z gruntu Spółdzielni, sąd zasądził odszkodowanie od ZEC-u w wys. 214.669 złotych (a nie 5 mln jak żądała Spółdzielnia). Należy dodać, że jeszcze w roku ubiegłym, miasto proponowało 2 mln złotych odszkodowania za dzierżawę gruntu oraz 20% udziałów w spółce wraz z prawem zablokowania ewentualnej prywatyzacji ciepłowni (którą zwolennicy przejęcia ciepłowni straszyli spółdzielców). Tę ofertę władze Spółdzielni jednak odrzuciły i zdecydowały się na kontynuowanie procesu. No i efekty w postaci wyroku już są. Na Spółdzielni spoczywa ponadto obowiązek zwrotu kosztów procesu poniesionych przez miasto i ZEC (w sumie 21.600zł). Czy wyrok sądu oznacza koniec sporu o ciepłownię? Trudno to dzisiaj orzec, nadal nierozstrzygnięta jest sprawa własności gruntu, a poza tym Spółdzielnia może się od wyroku odwoływać. Spowoduje to jednak dalsze koszty, więc może wcześniej należałoby uważnie przeczytać zakończenie uzasadnienia wyroku: „…wieloletnie, kosztowne procesy sądowe nie zastąpią jak najbardziej możliwego i pożądanego porozumienia między stronami, które szybko, tanio i kompleksowo załatwi wszystkie problemy, ostatecznie zamykając historyczne zaszłości. Będzie to ku zadowoleniu i pożytkowi mieszkańców Ostrowi Mazowieckiej, z których wielu jest jednocześnie członkami Spółdzielni i członkami wspólnoty samorządowej i którzy mogą nie zrozumieć w imię czego właściwie tego rodzaju procesy pojawiają się na wokandzie sądowej”. (AM)