Z inicjatywy Burmistrza Miasta Władysława Krzyżanowskiego w dniu 1 marca 2012 r., w sali konferencyjnej ratusza miejskiego odbyło się uroczyste spotkanie poświęcone obchodom Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” . W spotkaniu udział wzięli burmistrz miasta Władysław Krzyżanowski, sekretarz miasta Tadeusz Legacki, Skarbnik Miasta Anna Wilczyńska, Przewodnicząca Rady Miasta Hanna Zofia Sasinowska, naczelnik Wydziału Edukacji, Zdrowia, Spraw Społecznych Waldemar Skurzyński, przedstawiciele Młodzieżowej Rady Miasta wraz z koordynator Iloną Plewnicką, Dowódca 22 Wojskowego Ośrodka Kartograficznego płk Ryszard Kołacz oraz bohaterowie spotkania, Prezes Zarządu Ostrowskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy AK major rezerwy Wiesław Wiśniewski, kapitan w st. spocz. Józefa Kacpura, oraz Prezes Koła Przyjaciół Szkoły Podchorążych Piechoty Ryszard Ejchelkraut.

Burmistrz przywitał wszystkich obecnych na sali, a szczególności Naszych Bohaterów.

Ci ludzie nie złożyli broni i chcieli tworzyć niepodległą, prawdziwą Naszą Ojczyznę. Wielka to sprawa, ze dzisiaj możemy z Nimi obcować, szczególnie Wy młodzi członkowie Młodzieżowej Rady Miasta, gdyż samo obcowanie z Nimi jest wielką sprawą, bo resztę w dzisiejszych czasach to wyczytacie w internecie. Bardzo mi miło, że jest tu obecna Młodzieżowa Rada Miasta. Burmistrz poprosił o zabranie głosu Naszych Bohaterów, a głos zabrała Pani Józefa Kacpura:- Byłam taka młoda jak Wy tutaj młodzi ludzie, a już zachciało mi się polityki i właśnie z moimi kolegami założyłam Tajną Armię. Pracowaliśmy niecały rok, a później zostaliśmy aresztowani, bo ktoś Nas wsypał po prostu. Siedem osób złapano a reszcie udało się uciec. Ja dostałam siedem lat, moi koledzy po 5 i 6 lat a nawet jeden z kolegów 8 lat, ponieważ u Niego znaleziono broń. Ostatnia zostałam aresztowana i ostatnia wyszłam z więzienia, Wyszłam po czterech latach i czterech miesiącach, gdyż objęła mnie amnestia. To były czasy bardzo ciężkie nie tylko u Nas w więzieniu, ale i na wolności również. Dostawałam ćwiartkę chleba na cały dzień i jakąś zupę nie nadająca się do jedzenia, i to było wszystko. Pod koniec mojego wyjścia zaczęli Nam gotować ziemniaki, zupy z czerwonych buraków zasypywane kaszą, których nie dało się zjeść, więc ja wolałam sam chleb. Mogliśmy dostawać paczki od rodziny, w których był cukier, cebula i czosnek. Ja dostawałam paczkę od swojej rodziny, w której był cukier nasączony rozpuszczonymi witaminami. Przez pierwsze pół roku moi rodzice nie wiedzieli gdzie ja jestem, co się ze mną stało i nie dostali żadnej informacji. Dopiero po pół roku miałam pierwsze widzenie, a moja mama widząc mnie powiedziała, jak to dobrze, że dostałaś tylko 7 lat, ponieważ adwokat prowadzący sprawę powiedział, że inni dostali dożywocie lub karę śmierci, więc się bardzo ucieszyła. Przewodnicząca Rady Miasta Hanna Zofia Sasinowska powiedziała:- trudno jest pytać o cokolwiek, bo my mamy szczęście, że żeśmy tego nie doświadczyli. To co mówimy, czytamy wydaje się wprost nie do przeżycia. Jacy Ci ludzie musieli być, że to przeżyli, trudno to słowem opisać a co mówić to przeżyć. Ogromny szacunek i chylmy głowę dla tych ludzi, bo to było tragiczne. Pani Ilona Plewnicka koordynator Młodzieżowej Rady Miasta wspomniała o patronie Zespołu Szkół nr 1, w której uczy, o Rotmistrzu Witoldzie Pileckim, który był właśnie „Żołnierzem Wyklętym”. Był Rotmistrzem Kawalerii Wojska Polskiego, współzałożycielem tajnej armii polskiej, żołnierz Armii Krajowej, więzień i organizator ruchu oporu w Auschwitz-Birkenau. Oskarżony i skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci w 1948 roku. Przed zakończeniem spotkania w sali ratusza miejskiego, Burmistrz otrzymał od Pani Józefy Kacpury książkę pt.”Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego 1989 - 1999”. Uroczystość zakończyła się złożeniem kwiatów na cmentarzu parafialnym,  na wspólnej mogile Żołnierzy Wojska Polskiego oraz pod Pomnikiem Mauzoleum poświęconym córkom i synom ziemi ostrowskiej zamordowanym w latach 1939 r.-1956 r. (PM)