Szanowna Pani Redaktor! - Po co ta strona?!
25.02.201312:49
Małgorzata
Artykuł Pani autorstwa pt. „Po co ta strona?” zamieszczony w „Kurierze W” Nr 6/2013 zawiera w sobie tyle szokująco nieprawdziwych treści, że niedopełnieniem obowiązku byłoby zaniechanie polemiki, będącej jednocześnie informacją dla Mieszkańców miasta opartą na prawdzie.
To Pani Redaktor Janinie Czerwińskiej nie udało się zaskoczyć Czytelników, gdyż jak w większości artykułów używa Pani przeinaczeń, mija się z prawdą i to Pani myśli, że ma wszechwładzę mając pióro w ręku.
Artykuł Pani autorstwa pt. „Po co ta strona?” zamieszczony w „Kurierze W” Nr 6/2013 zawiera w sobie tyle szokująco nieprawdziwych treści, że niedopełnieniem obowiązku byłoby zaniechanie polemiki, będącej jednocześnie informacją dla Mieszkańców miasta opartą na prawdzie.
Nie jest przejawem „wszechwładzy” troska władz miasta o rzetelny i uczciwy przekaz informacji, płynącej w kierunku mieszkańców. Jak słusznie zauważyła Pani w analizowanym tekście – serwisy WWW urzędów, instytucji i firm służą do informowania i promowania podejmowanych działań przez te podmioty. Nie rozumiemy zatem, skąd oburzenie w chwili, gdy wybrany w demokratycznych wyborach Burmistrz bądź jego pracownicy informują społeczność miasta o sabotowaniu przez grupę radnych prac nad uchwałą budżetową? Przecież nie podjęcie uchwały budżetowej to dramat dla Miasta i Jego Mieszkańców. W tym miejscu za słabo brzmią Pani słowa Oj, nieładnie! Trzeba wykrzyczeć: Oj dramat, bo – część radnych niszczy Miasto!
Adres www.ostrowmaz.pl jak przystało na profesjonalny serwis miejski funkcjonuje w sieci Internet w sposób bardzo aktywny. Pani daleko idąca teza o tym, czemu ta strona „służy”, upada już w pierwszej konfrontacji ze statystyką, która mówi, że od grudnia 2010 do dnia dzisiejszego zamieszczono na niej blisko 1000 (!) informacji z życia miasta, ratusza i podległych mu jednostek! Pani natomiast pisze, że dopatrzyła się – to jak dotychczas jedyna osoba -
już 2(!) „etycznie niejednoznacznych” wpisów, i na tym opiera Pani swą opinię? Jest to wybiórcza opinia, nie oparta na żadnych faktach, a tylko na Pani toku myślenia. Tak nieuczciwe stawianie sprawy jest krańcowo dalekie od tego, co mieści się pod pojęciem „obiektywizm”, który jest immanentną cechą zawodu, który Pani uprawia.
Ponadto Pani artykuły dotyczące sytuacji samorządowej w naszym mieście sugerują zupełnie odwrotnie do odbioru szerszego, a więc wygląda na to, że prawdopodobnie możemy nie bywać na tych samych sesjach. Gdzież święte oburzenie Pani Redaktor, na cynizm, perfidię i zwykłe, niekiedy wręcz chamstwo, którego dopuszczają się niektórzy radni? – większość zachowuje się godnie. Gdzie komentarz do zachowania radnego K. Listwona rzucającego przedmiotem w Przewodniczącą, bądź mówiącego „świnie podłe” (adres do kilku radnych, którzy zagłosowali za przyjęciem budżetu!!!) do zachowania radnego trzaskającego drzwiami – J. Wilczyńskiego, bicie pięściami w stół przez radnego J. Wilczyńskiego i radnego L. Godlewskiego i innych tego typu zachowań jak np. wyjście z sali obrad, aby sparaliżować pracę Rady nad budżetem?! A więc czy według Pani są to dobre zamiary?! Gdzie komentarz, że łamane są wszelkie normy dobrego obyczaju, obrażani, upokarzani na każdym kroku są ludzie i Ich ciężka praca? Gdzie rzetelna, dziennikarska ocena poruszanej przez Panią „demokracji”, zaprezentowanej w czasie uchwalania planu zagospodarowania przestrzennego miasta, gdzie m. in. zainteresowany w sprawie radny L. Godlewski bierze aktywny udział w dyskusji w głosowaniu, a senior Jego ugrupowania Pan radny E. Gałązka milcząc w pełni akceptuje takie postępowanie i zachowanie (w innych błahych sprawach prowadzi długi dyskurs)? Dlaczego tak jednostronnie i subiektywnie ocenia Pani wydarzenia mające miejsce podczas ostrowskich sesji Rady Miasta nie poddając ich żadnej weryfikacji? Oczywiście lepiej byłoby na to wszystko spuścić kurtynę i tak wielokrotnie próbował burmistrz W. Krzyżanowski,ale nie można milczeć, gdy Pani tym zachowaniom daje świadectwo moralności. Przecież to są niekiedy zachowania wręcz chuligańskie. W Urzędzie Miasta Ostrów Mazowiecka (przypominamy, że nazewnictwo administracyjne w strukturach samorządowych posiada odrębne regulacje prawne, z którymi dziennikarz powinien być zaznajomiony) rzeczy mają się tak, jak obiektywnie informujemy na stronie internetowej popierając te argumenty żywymi dowodami w postaci nagrań wideo, stronie, która wśród 314 gminnych i miejskich serwisów internetowych Mazowsza uplasowała się na 16 pozycji, gwarantując naszemu miastu tytuł „Mazowieckiej Gminy na 5!”. O takich rzeczach warto wiedzieć, formułując tego rodzaju fałszywe zarzuty. Najbardziej jednak dziwi niezrozumiały opór przed prawdą, którą można poznać z lektury artykułów www, na które powołuje się Pani Redaktor. Prawda jednak ma zwyczaj wychodzić prędzej czy później na jaw. Nieprawdziwy jest Pani zarzut o anonimowości zapisów na naszej stronie internetowej. Co tam jest zamieszczone, jest stanowiskiem Urzędu Miasta. Natomiast Pani wielokrotnie podpisywała się i podpisuje skrótami i nie stawiamy Pani z tego powodu żadnych zarzutów, Pani Redaktor Czerwińska.
Urząd Miasta
`