Spotkanie z reżyserem „Kamieni na szaniec”
01.04.201410:32
Małgorzata
Twórca filmu opowiedział o trudnościach, ciekawszych scenach i braku w nim Alka.
31 marca 2014 r. w Sali Reprezentacyjnej Urzędu Miasta w Ostrowi Mazowieckiej odbyło się spotkanie młodzieży z reżyserem Robertem Glińskim. Głównym jego tematem był ostatni, głośny film reżysera „Kamienie na Szaniec”.
Ekranizacja „Kamieni na szaniec” była możliwa dzięki książce o tym samym tytule autorstwa Aleksandra Kamińskiego. Jak się okazuje fakt, że była to lektura był najtrudniejszym zadaniem dla reżysera, ponieważ musiał on sprostać wyobrażeniom czytelników o bohaterach książki. Tym bardziej, że film obrazuje tylko część lektury, a niekiedy jest wzbogacony o informacje z innych źródeł. Dlaczego tak się stało? - Gdyby film dokładnie odwzorowywał książkę, byłby nudny i bardzo długi – stwierdził reżyser Gliński.
Co w realizacji filmu było najtrudniejsze? – padło pytanie z sali. Reżyser wskazał przede wszystkim na to, że film jest historyczny, a więc budynki, kostiumy, ulice – wszystko musiało mieć charakter z czasów II wojny światowej. Okazało się, że jeden z budynków idealnie nadawał się na cele filmu, a mieści się w nim obecnie Ministerstwo Edukacji Narodowej. W czasie okupacji niemieckiej była to siedziba Gestapo, w której na filmie widzowie obejrzeli sceny katuszy Rudego. Natomiast scena odbicia członka szarych szeregów, która historycznie odbyła się w pobliżu Arsenału w Warszawie, została nakręcona w Lublinie. Realizm, który widzowie mieli okazję zobaczyć w postaci wybuchających koktajli mołotowa nie był autorstwa grafików, były to prawdziwe sceny z prawdziwymi płomieniami.
Dużą część dyskusji zajął brak w filmie niektórych bohaterów, przede wszystkim Alka. Reżyser Gliński uzasadnił to tym, że gdyby znalazł się on w filmie to należałoby nakręcić oddzielny wątek, który trwałby prawdopodobnie dwie godziny, a to było niemożliwe. Postać Alka okazuje się na tyle ciekawa, że reżyser nie wykluczył powstania filmu na temat tego bohatera.
Reżyser Gliński opowiedział o kulisach filmu, castingach i tym, że o rolę najbardziej emocjonującej widzów postaci Rudego starało się trzech aktorów. Ostatecznie zagrał ją Tomasz Ziętek, natomiast pozostali aktorzy odegrali role innych uczestników szarych szeregów.
Spotkanie odbyło się z inicjatywy i na zaproszenie ostrowskiej młodzieży, za przyjazd i przyjęcie zaproszenia podziękowała reżyserowi Robertowi Glińskiemu radna Hanna Sasinowska. Tym miłym akcentem spotkanie dobiegło końca.