Dane teleadresowe Urzędu Miasta

09.02.2012

14:04

Anna

URZĄD MIASTA
07-300 Ostrów Mazowiecka
ul. 3 Maja 66

Centrala 29 679 54 50
Tel. sekretariat 29 679 54 55 lub 56
Fax. 29 679 54 22

e-mail: poczta@ostrowmaz.pl

czytaj więcej »mehr »????? ?????? »

Aktualności

Blokada inwestycji drogowych trwa

10.07.201410:55

Małgorzata

Na minionej sesji padła kolejna propozycja, wikła ona jednak w wątpliwy proceder i w gruncie rzeczy nie zmienia nic

 
Miejscy radni uchwalając budżet na 2014 rok zobowiązali burmistrza do wykonania zapisanych w nim inwestycji drogowych za z góry określone kwoty np. ulica Sportowa 137 700 zł. Przy czym zniesiono możliwość przesuwania środków w ramach inwestycji drogowych. Co to powoduje? Urząd Miasta zorganizował już 12 przetargów dotyczących budowy ulic, wyłącznie tych, które zostały wpisane do budżetu przez radę miasta. W każdym przetargu zwycięzca oferował wykonanie robót za wyższą kwotę niż ta zapisana w budżecie. Oznaczało to automatycznie nierozstrzygnięcie przetargu z powodu braku środków. - Sytuacja jest bulwersująca, miejscy radni mają w swoich rękach wszelkie narzędzia by zablokować budowę miejskich ulic lub przyczynić się do ich budowy. – komentuje burmistrz miasta Władysław Krzyżanowski. (Cała wypowiedź pod artykułem).
 
Radni dyktując kwoty jakie powinny być przeznaczone na budowę ulic przyjęli jakąś średnią kwotę budowy metra asfaltu (prawdopodobnie „na oko”) nie uwzględniając przy tym innych kosztów m.in. dozoru budowlanego, budowy krawężników, czy chodników, jeśli inwestycja tego wymaga.
 
Burmistrz Władysław Krzyżanowski od początku roku przedkłada radzie projekt uchwały, który aktualizuje budżet o zapis umożliwiający bardziej elastyczne dysponowanie środkami na inwestycje drogowe. Zapewnił przy tym radnych, że umożliwi mu to realizację zapisanych w budżecie ulic, bez rozpoczynania nowych inwestycji. Za każdym razem opozycyjni radni projekt uchwały odrzucali.
 
Na sesji rady miasta 25 czerwca opozycyjni radni zaproponowali, by burmistrz po tym jak zostanie wyłoniony zwycięzca przetargu zwrócił się do rady o zwiększenie środków na inwestycje do kwoty najlepszej oferty przetargowej. Propozycja została poparta jedynie przez 6 radnych, 5 głosowało przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu.
 
Naczelnik Biura Obsługi Inwestycyjnej Miasta i Pozyskiwania Zewnętrznych Środków Finansowych ocenia pomysł radnych jednoznacznie – nie zmienia nic. Okazuje się bowiem, że nawet gdyby radni zwiększyli środki do kwoty określonej przez zwycięzcę przetargu, to pieniędzy zabrakło by choćby na dozór budowlany, a to nie jedyne koszty realizacji inwestycji, które wyłaniają się w trakcie jej trwania. Brak zapewnionych środków w budżecie uniemożliwia rozpoczęcie inwestycji, a w kwestiach finansowych nie może być improwizacji. Blokada inwestycji drogowych trwa nadal.
 
Co na to burmistrz?
 
- Sytuacja jest bulwersująca, miejscy radni mają w swoich rękach wszelkie narzędzia by zablokować budowę miejskich ulic lub przyczynić się do ich budowy. – komentuje sytuację burmistrz miasta Władysław Krzyżanowski. - W tej sprawie przez ponad 6 miesięcy grupa radnych występujących przeciw mnie, ale także przeciwko mieszkańcom miasta, nie zrobiła nic by umożliwić rozpoczęcie inwestycji drogowych. Pojawiające się pomysły mają tylko odciągnąć uwagę od faktycznych intencji niektórych radnych, bo w gruncie rzeczy oni nie chcą by powstała w tym roku choćby jedna ulica. Do chwili gdy mieszkańcy nie do końca będą rozumieć dlaczego nowe drogi nie powstają, dopóty ta grupa radnych będzie blokować możliwość rozpoczęcia ich budowy. – zakończył.
W lokalnym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego z 1 lipca Mieczysław Bubrzycki zasugerował w swoim komentarzu, że propozycja radnych mogłaby rozwiązać problem z brakiem możliwości realizacji inwestycji. Jest to opinia sprzeczna ze znanymi faktami.
 
- Propozycja przedstawiona na sesji odciąga tylko uwagę, bo na zapłatę dla firmy realizującej budowę środków by starczyło, a co z innymi kosztami? Redaktor Mieczysław Bubrzycki w swoim komentarzu wyraźnie zdradza, że nie jest obserwatorem działań naszego samorządu, a jedną ze stron. Występuje w roli rzecznika opozycyjnych radnych, promując ich niedorzeczne pomysły. Sytuacja wymaga z naszej strony spokoju, bo występujemy w interesie mieszkańców miasta, którzy oczekują inwestycji drogowych. Nie szukamy konfrontacji a rozwiązań, dlatego wielokrotnie występowałem z inicjatywą zmiany w lokalnym prawie, za każdym razem grupa radnych odrzucała przedstawiony projekt uchwały. Przyjęcie jej spowodowałoby, że w ciągu jednego miesiąca rozpoczęłyby się budowy kilku ulic w mieście. Zyskałoby na tym miasto i lokalni przedsiębiorcy, niestety grupa radnych doprowadziła do takiego rozstrzygnięcia, że tracą na tym obydwa podmioty.
 
Co zatem musi się stać, by inwestycje drogowe ruszyły?
 
Żeby coś się zmieniło w kwestii inwestycji drogowych najpierw trzeba przezwyciężyć polityczne zakusy opozycyjnych radnych, które przodują przed interesem mieszkańców miasta. – powiedział burmistrz Władysław Krzyżanowski. – Mówiąc opozycja mam na myśli radnych Eugeniusza Gałązkę, Krzysztofa Listwona, Krzysztofa Laskę, Jacka Wilczyńskiego, Mieczysława Równego, Andrzeja Tułowieckiego, Lecha Godlewskiego, Stanisława Dylewskiego, i niestety, w ostatnim czasie, Beatę Herman, Mirosława Gromka oraz Zbigniewa Krycha. Między innymi Ci radni opowiedzieli się za zmianami w budżecie, które do dziś blokują możliwość budowy dróg. – dodał.
 
Wniosek radnych burmistrz określić jako „kryminogenny projekt”.
 
 – Uznanie wniosku radnych to wikłanie się w kryminogenny proceder – ocenia burmistrz wniosek złożony przez radnych i przyjęty 6 głosami. – Zburzyłby on całą ideę przetargu, ponieważ przed jego rozstrzygnięciem z góry wiadomo by było, że burmistrz wystąpi do rady o zwiększenie środków na budowę ulicy, do kwoty wyłonionej w przetargu. W konsekwencji mogłoby dojść do sytuacji, w której startujące w przetargu firmy celowo zawyżałyby cenę realizacji budowy drogi. Miasto mogłoby na tym wiele stracić, dlatego niedorzeczne jest przedstawianie wniosku opozycji jako szansy na rozwiązanie sprawy, bo takie może być tylko wtedy, gdy wszystkie interesy miasta i wykonawców będą bezpieczne i czytelne jak dotychczas.