Ostrowski szpital najlepszy na Mazowszu i dziesiąty w kraju!

26.10.200700:00

W siedzibie gazety „Rzeczpospolita” odbyła się uroczystość zakończenia tegorocznej edycji ogólnopolskiego rankingu „Bezpieczny Szpital 2007”, organizowanego już od czterech lat przez redakcję gazety oraz Centrum Monitorowania Jakości w Służbie Zdrowia.

Wyróżnienie odbiera dyrektor A. Sawoni

W tym roku udział w nim wzięło 229 lecznic z całego kraju.  Zgodnie z regulaminem rankingu, zgłoszone szpitale oceniano pod kątem: zarządzania, jakości opieki, opieki medycznej, jakości usług dla pacjenta, certyfikatów jakości i skarg, komfortu pobytu oraz analizy zdarzeń niepożądanych. W kategorii publicznych szpitali wielospecjalistycznych, ostrowski Szpital Powiatowy im. Marii Skłodowskiej-Curie zajął wysokie dziesiąte miejsce. W kategorii najlepszych szpitali w województwach, ostrowska lecznica wypadła jeszcze korzystniej, zajmując pierwsze miejsce wśród szpitalnych placówek województwa mazowieckiego. Jest to wyraźna poprawa w porównaniu z rankingiem ubiegłorocznym kiedy szpital z Ostrowi zajął również dziesiąte miejsce w kraju, ale trzecie w województwie. Dyplomy i gratulacje od Jarosława Pinkasa - podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia, odebrał dyrektor szpitala doktor Andrzej Sawoni. – To wielki sukces – powiedział po uroczystości dyrektor Sawoni. – Żeby taki wynik osiągnąć, trzeba na niego pracować wiele lat. Jest to więc wspólny sukces całej załogi, a także poprzednich ale i obecnych zarządów oraz dyrekcji szpitala, gdyż w tegorocznym rankingu było branych pod uwagę wiele elementów już naszej działalności. W „złotej setce” znalazło się, oprócz ostrowskiego, jeszcze siedem szpitali z terenu Mazowsza, w tym Szpital im. dr Wojciecha Oczko z Przasnysza (34 miejsce) i szpital z Makowa Mazowieckiego (miejsce 66). Spotkanie dyrektorów szpitali z terenu całego kraju było doskonałą okazją do podzielenia się opiniami i uwagami na temat funkcjonowania służby zdrowia. Dziękując za wyróżnienie, jeden z nich stwierdził, że ranking Rzeczpospolitej i CMJwSZ jest ogromnym wyzwaniem dla szpitali, szkoda tylko, że nie dla Narodowego Funduszu Zdrowia. Krytycznie odnoszono się także do sposobów reformy opieki zdrowotnej. - Niektórzy z reformatorów traktują to jako hobby, inni jako swoją życiową misję, natomiast brak jest z ich strony jakiegokolwiek dialogu z dyrektorami szpitali – stwierdził jeden z dyrektorów.

AM