strona główna mapa serwisu kontakt szukaj
Dane teleadresowe Urzędu Miasta
09.02.2012
14:04Anna
URZĄD MIASTA
07-300 Ostrów Mazowiecka
ul. 3 Maja 66
Centrala 29 679 54 50
Tel. sekretariat 29 679 54 55 lub 56
Fax. 29 679 54 22
e-mail: poczta@ostrowmaz.pl
Sukcesy Ostrowskiej Młodzieżowej Orkiestry Dętej
06.07.200500:00
Miała rację Halina Kunicka gdy śpiewała "...jest w orkiestrach dętych jakaś siła...", a przekonać się o tym można było ostatnio w Inowrocławiu. A to było tak...
W XXXIII Ogólnopolskim Festiwalu Młodzieżowych Orkiestr Dętych, który odbył się tam w dniach 23-26 czerwca, wśród ponad 600 muzyków z całej Polski, udział wzięli także członkowie Młodzieżowej Orkiestry Dętej Ochotniczej Straży Pożarnej z Ostrowi. Na granie do Inowrocławia wybrali się już po raz drugi. W ubiegłym roku zajęli tam wprawdzie dość odległe miejsce, ale zdobyli obiecującą nagrodę jako wyróżniający się debiutanci. W czwartkowe przedpołudnie w ponad trzystukilometrową podróż wyruszyło 34 muzyków, jedenaście czirliderek z instruktorką Barbarą Siwek oraz niżej podpisany w roli obserwatora.
Koncert w teatrze
Z powodu upału i ilości bagażu (instrumenty, stroje i rzeczy osobiste), jazda do Inowrocławia nie należała wprawdzie do najbardziej komfortowych, była jednak ciekawa z uwagi na historię ziem przez które jechaliśmy. Jeden z postojów wypadł na polu bitwy pod Płowcami, a wkrótce znaleźliśmy się w miejscu dobrze znanym ze "Starej Baśni" - nad Gopłem w okolicach Kruszwicy, gdzie przygotowano dla nas kwatery. Po krótkim odpoczynku kapelmistrz Sławomir Gąglewski zarządza próbę orkiestry pod drzewami starego pałacowego parku. Zmęczeni upałem i podróżą muzycy nie są w najlepszej formie, ale przygodni słuchacze zwabieni dźwiękami są najwyraźniej zadowoleni (kapelmistrz wręcz przeciwnie). Następny dzień rozpoczyna się od oficjalnego spotkania w inowrocławskim ratuszu, gdzie witają nas organizatorzy festiwalu oraz władze miasta i powiatu.
Na scenie muszli koncertowej w Solankach
Każda orkiestra otrzymuje od starosty i prezydenta Inowrocławia pamiątkowy dyplom oraz upominek w postaci kilkukilogramowej bryły soli, z której słynie ta część Kujaw. W godzinę później w Teatrze Miejskim zaczynają się przesłuchania konkursowe. Każda z orkiestr oprócz własnego repertuaru, musi obowiązkowo wykonać pięknego, ale też i trudnego mazura z filmu "Zemsta". Nadchodzi chwila gdy na scenie zasiadają nasi muzycy, Sławomir Gąglewski podnosi batutę i po chwili sala rozbrzmiewa ognistym mazurem. Na moje ucho grają go dynamiczniej i pewniej niż kilka poprzednich orkiestr, ale nasi fachowcy dopatrują się jednak pewnych mankamentów. - Mamy za mało muzyków i brakuje nam instrumentów takich jak flety czy klarnety, żeby wydobyć wszystkie niuanse utworu - mówi senior orkiestry Stanisław Gąglewski. Po obiedzie, na stadionie odbywa się generalna próba widowiska plenerowego, w której bierze udział cały zespół.
Na ulicach Inowrocławia
Ostrowianie zjawiają się tam jako pierwsi i dodatkowo przerabiają układy i figury musztry paradnej, którą jutro zademonstrują jury oraz widzom. Szczerze ich podziwiam, gdyż temperatura na płycie boiska przypomina chwilami dobrze nagrzany piekarnik i ze mnie, chociaż tylko fotografuję, pot płynie strumieniami. W sobotę rano wszystkie orkiestry dają koncert w muszli parku zdrojowego. Nasi wypadają doskonale, zarówno wizualnie jak i akustycznie, a finałowa brawurowo zagrana "Kalinka" dosłownie porywa słuchaczy. Na efekty nie trzeba długo czekać. Są więc wywiady dla telewizji, a kuracjusze chcą koniecznie mieć zdjęcie z naszymi czirliderkami. Przy okazji jest to znakomita promocja miasta. Mówimy o herbie i wywodzących się z niego barwnych strojach orkiestry oraz o pochodzeniu nazwy Ostrowi. Prowadzący początkowo kilkakrotnie ją przekręcali, a cały zespół za każdym razem chórem ich poprawiał. W rezultacie wszyscy obecni na koncercie zapamiętali, że w Polsce oprócz różnych Ostrowów jest też Ostrów Mazowiecka. Po południu poprawnie dotychczas funkcjonująca organizacja festiwalu zaczęła szwankować. Z powodu bałaganu przy wydawaniu obiadu spóźniamy się na zbiórkę do tradycyjnej parady ulicami miasta.
Orkiestra w pałacowym parku w Kobylnikach
Jeden z organizatorów bez zastanowienia każe nam jechać bezpośrednio na stadion i tam zaczekać na pozostałe orkiestry aby wziąć udział w pokazie musztry. Jesteśmy zdegustowani takim obrotem sprawy. Być na festiwalu orkiestr i nie wziąć udziału w paradzie? Sławek Gąglewski podejmuje błyskawiczną decyzję! Nasz autokar bocznymi ulicami wyprzedza o kilkaset metrów maszerujące kolumny. Cały zespół przebiera się błyskawicznie w galowe uniformy, sprawnie wyjmuje z bagażników instrumenty i gdy nadciąga czoło defilady, czekamy już na nią w szyku marszowym. Po chwili widać nas i słychać na inowrocławskich ulicach. Co kilkadziesiąt metrów zespół zatrzymuje się, a dziewczęta tańczą na rozgrzanym asfalcie. Z chodników zrywają się oklaski. - Brawo Ostrów - woła do naszych dziewczyn trzech młodych ludzi. Puszczamy do siebie ze Sławkiem porozumiewawcze spojrzenie. - I czegoś takiego chcieli nas pozbawić? Pokaz musztry na stadionie znów zjednuje nam sympatyków. - Najbardziej podobali mi się marynarze (Kędzierzyn Koźle) i ci żółto-zieloni - mówi jeden z widzów. - Ten numer z kluczem był bardzo dowcipny, ludzie na pewno go zapamiętają - dodaje siedząca obok kobieta.
Reprezentacja Orkiestry ze starostą i prezydentem Inowrocławia
Niedziela jest ostatnim, ale najbardziej emocjonującym dniem festiwalu. W muszli koncertowej odbywa się galowy koncert oraz ogłoszenie wyników. Pierwsze miejsce przypadło w udziale orkiestrze z Zielonej Góry, drugie zajęła Bydgoszcz, trzecie Września. Nasi wygrali i wytańczyli piątą pozycję, co w porównaniu z rokiem ubiegłym jest dużym awansem. Ponadto Sławek Gąglewski został uhonorowany specjalną nagrodą za najlepszy debiut dyrygencki, a Magda Świderska otrzymała puchar "dla najlepszej tamburmajorki".
Orkiestra często wyjeżdża na koncerty do Warszawy, grała podczas 80 urodzin Jana Pawła II w Wadowicach, a także w Castel Gandolfo czy na placu Św. Piotra w Rzymie. W innych krajach i miastach takie orkiestry regularnie koncertują w miejskich parkach i jest to bardzo sympatyczna tradycja. Tak też będzie i u nas (tekst: Andrzej Mierzwiński)