Pielgrzymki wyruszyły

10.08.200600:00

1 sierpnia 2006 r. na Jasną Górę wyruszyła druga rowerowa pielgrzymka z Ostrowi Mazowieckiej

Ks. dziekan E. Chmielewski dokonuje poświęcenia uczestników pielrzymki i ich pojazdów

Pomysłodawcą i szefem pielgrzymki był ks. Waldemar Grzeszczuk, wikariusz ostrowskiej parafii Wniebowzięcia NMP. Na Jasną Górę dotarli już 4 sierpnia, by uczestniczyć w specjalnej Mszy św. w jasnogórskiej kaplicy Matki Bożej, a potem w apelu jasnogórskim. Późnym wieczorem wracali już do domu.

Tuż przed wyjazdem na pielgrzymkę rowerową

Następnego dnia po pątnikach na rowerach wyruszyli kolejni pielgrzymi udający się na Jasną Górę z łomżyńską 22 Pieszą Pielgrzymką. Rankiem 2 sierpnia przez ostrowskie ulice przeciągnęły pątnicze kolumny z Ostrołęki i Łomży. Chociaż obie grupy zdążały do Ostrowi różnymi drogami, spotkały się co do minuty u zbiegu ulic Lubiejewskiej  i Grota Roweckiego aby już dalej wspólnie dotrzeć do kościoła p.w. Wniebowzięcia NMP, gdzie z powitaniem i Mszą św. czekał na pielgrzymów ks. dziekan Edmund Chmielewski. Po nabożeństwie był czas na odpoczynek, posiłek i opatrywanie ran. Cztery sympatyczne dziewczyny spod Łomży przy pomocy zasypek i plastrów doprowadzają do stanu używalności poobcierane nogi.

22 Pielgrzymka przed ostrowskim ratuszem

Są jednak dobrej myśli co do dalszego udziału w wyprawie do Częstochowy. Przy stoisku z artykułami spożywczymi krząta się Hanna Kajas, która już od 17 lat dożywia pielgrzymów. Sama była trzy razy na Jasnej Górze z pielgrzymką warszawską, i ma zamiar wybrać się tam jeszcze. – Chcę podziękować Bogu za otrzymane łaski. To jest niesamowite przeżycia, które potem pozostają na całe życie – twierdzi pani Hania z uśmiechem rozdając zgłodniałym pielgrzymom ostrowskie serki. Nie tylko ona jedna chce zanieść podziękowania na Jasną Górę. Ewelina Strzeszewska z Andrzejewa idzie już po raz trzeci, ale ta pielgrzymka jest dla niej szczególna. W tym roku zdała dobrze maturę w ostrowskim Koperniku i dostała się na studia. Uważa więc, że ma za co dziękować w sanktuarium jasnogórskim. Wśród pielgrzymujących przeważają ludzie młodzi, ale rozpiętość wieku wynosi grubo ponad siedemdziesiąt lat. Najmłodszym pątnikiem jest niewątpliwie 8-miesięczny Mateusz z Łomży. Sympatyczny brzdąc pielgrzymuje sobie wręcz komfortowo w wygodnym wózeczku i z pewnością nie będzie narzekał na otarte nogi. Mimo przewidywanych trudów podróży, jego rodzice Monika i Rafał Jankowscy wierzą, że uda im się dotrzeć całą trójką przed oblicze Pani Jasnogórskiej. Największy staż w wędrówkach do Częstochowy ma z pewnością Andrzej Bojkiewicz z Ostrowi, który „zaliczył” wszystkie pielgrzymki łomżyńskie, a po raz pierwszy wyruszył na pątniczy szlak jeszcze w roku 1962 z Warszawy. – Wtedy pielgrzymowanie było bardzo źle widziane. Były różne szykany i nagonki, księża musieli iść w cywilnych ubraniach – wspomina weteran pielgrzymich szlaków. Tegoroczna pielgrzymka jest wyraźnie mniejsza niż zazwyczaj. Dlatego też dwie ostrołęckie grupy idą razem i liczą zaledwie około 200 osób. Ostrowska grupa srebrna też jest szczuplejsza niż zazwyczaj. – Generalnie większość pielgrzymek jest o połowę mniej liczna – mówi kierownik 22 pielgrzymki, ostrowianin ks. Piotr Mazurek z parafii katedralnej w Łomży.

Hanna Kajas dożywia pielgrzymów

– Przyczyniło się do tego otwarcie granic i wyjazdy młodzieży do pracy podczas wakacji. Poza tym właśnie w tych dniach uczelnie ogłaszają wyniki przyjęć na studia dla tegorocznych maturzystów. Ci którzy zdawali chcą być w domu aby w razie niepowodzenia móc przenieść dokumenty do innych szkół. Żegnana przez licznych mieszkańców Ostrowi i konwojowana przez policyjne radiowozy, 22 Piesza Pielgrzymka rusza w drogę. Na czele dziarsko maszeruje grupa srebrna z Ostrowi. Nic dziwnego. Mają o te czterdzieści kilometrów w nogach mniej. Dzisiaj pielgrzymi mają do przejścia około 26 kilometrów do Zieleńca za Sadownem, gdzie zatrzymają się na nocleg. Do Częstochowy dotrą 13 sierpnia, a dzień później wrócą autobusami do domu.