Ostrowski Mistrz Ortografii

09.03.200700:00

W samo południe 25 lutego, w Miejskim Domu Kultury pisano dyktando z języka polskiego.

W samo południe 25 lutego, w Miejskim Domu Kultury pisano dyktando z języka polskiego. Do walki o tytuł Ostrowskiego Mistrza Ortografii stanęło, a właściwie zasiadło, dwadzieścia osób.
Była to pierwsza taka klasówka zaproponowana przez MDK, wzorowana po trosze na ogólnopolskim dyktandzie organizowanym corocznie w Katowicach. – Tak dobrze się złożyło, że tydzień wcześniej obchodziliśmy Święto Języka Polskiego, ale był to tylko szczęśliwy zbieg okoliczności – mówi dyrektor Miejskiego Domu Kultury Bożenna Rostkowska. – Jeszcze w styczniu wystąpiliśmy z taką inicjatywą do mieszkańców miasta. Udział w dyktandzie mógł wziąć każdy kto ukończył 14 lat, a więc powinien już znać przynajmniej podstawowe zasady ortografii. Na zaproszenie odpowiedziało 21 osób, do pisania zasiadło 20. Od strony fachowej organizatorów wsparły polonistki: Hanna Popiołek i Krystyna Wilczewska. Tekst, który mieli napisać uczestnicy, inspirowany był po części fragmentem „Podróży z Herodotem” zmarłego niedawno Ryszarda Kapuścińskiego. – Wzorcem dla mnie było dyktando katowickie. Utrudniłam nieco niektóre wyrazy, zwracając uwagę na pisownię „nie” z przymiotnikami oraz imiesłowami. W sumie tekst nie był prosty. Było w nim sporo pułapek ortograficznych – powiedziała autorka dyktanda Krystyna Wilczewska. I rzeczywiście, pułapek nie brakowało. No bo jak poprawnie napisać „o pierzastej piegży przeżuwającej minibefsztyki ze szczeżui albo o zszarzałym niedźwiedziu zażerającym rostbef z rzeżuchy” czy też o „krzyku kszyka gnieżdżącego się w bukszpanie”? Młodzi ludzie jednak z dość pewnymi minami oddawali gotowe prace, twierdząc że niedzielna klasówka była łatwa. Po jej sprawdzeniu okazało się, że sprawa nie przedstawiała się aż tak różowo i jednak popełniono trochę błędów. Dzieliły się one na dwie grupy. Do podstawowych należały wyrazy z ó, rz, ch, h, oraz „nie” z czasownikami, błędami drugorzędnymi była pisownia wyrazów łącznych, partykuły „nie” z różnymi częściami, małe i duże litery. W sumie obie polonistki były zadowolone. – Spodziewałyśmy się, że będzie więcej błędów, a wyszło zupełnie przyzwoicie – stwierdziła Hanna Popiołek. Tylko jedna osoba nie popełniła żadnego błędu podstawowego, pozostali mieli ich po dwa lub trzy. Znacznie większe różnice wystąpiły przy błędach drugorzędnych. Tytuł Ostrowskiego Mistrza Ortografii zdobyła jednogłośnie Iwona Kietlińska. Nagrodę w postaci aparatu cyfrowego odbierze 19 marca, podczas kolejnego Poniedziałkowego Spotkania ze Sztuką. Pozostali uczestnicy dyktanda otrzymają nagrody książkowe. – Chodzi nam o to aby tę grupkę odważnych, którzy zdecydowali się spróbować swych sił z tekstem pełnym pułapek, zaprezentować na szerszym forum – powiedziała organizatorka dyktanda, Bożenna Rostkowska.