strona główna mapa serwisu kontakt szukaj
Dane teleadresowe Urzędu Miasta
09.02.2012
14:04Anna
URZĄD MIASTA
07-300 Ostrów Mazowiecka
ul. 3 Maja 66
Centrala 29 679 54 50
Tel. sekretariat 29 679 54 55 lub 56
Fax. 29 679 54 22
e-mail: poczta@ostrowmaz.pl
Ostrów pod wodą
21.08.200810:02
– Około godz. 20.00 zadzwonił do mnie burmistrz z informacją, że sytuacja w mieście jest bardzo trudna – wspomina prezes ZGKiM Witold Zadroga. – Umówiliśmy się na skrzyżowaniu obok Banku Spółdzielczego gdzie powstało duże zagrożenie. Po drodze zadzwoniłem do pracowników, aby natychmiast stawili się w pracy. Cały sprzęt i i personel zostały oddane do dyspozycji dyżurnego PSP. Przy placu Wolności otworzyło się potężne jezioro, w którym utkwiły samochody z zalanymi silnikami. Woda wlewała się do piwnic okolicznych budynków, przez moment wydawało się, że zagrożony jest kościół. W budynku Nadleśnictwa zabrakło kilku zaledwie centymetrów, aby zalane zostały piwnice. Ulewa wyrządziła także wiele szkód na ulicy Mieczkowskiego, gdzie wezbrane potoki wody wlały się do usytuowanych w piwnicach sklepów i zakładów usługowych. Niektóre z nich zostały zalane pod sam sufit, a wyposażenie, meble i towary uległy zniszczeniu.
Dużo groźniejsza jednak sytuacja powstała w oczyszczalni ścieków. – Niewiele brakowało, aby woda się tam przelała i zalała pompy – mówi Witold Zadroga. – Gdyby stanęła oczyszczalnia, byłaby to prawdziwa katastrofa dla miasta. Niebezpieczeństwo udało się jednak zażegnać i oczyszczalnia pracuje bez zarzutu. Również cały czas kataklizmu pracowały wszystkie cztery przepompownie ścieków. Jedynie z ulicy Polanki nadszedł alarmistyczny sygnał, że znajdująca się tam przepompownia została zalana. Zdaniem prezesa Zadrogi spowodować to mogło odprowadzanie do instalacji sanitarnej wód opadowych (między innymi z rynien okolicznych domów). Okazuje się zresztą, że nagminną praktyką jest podłączanie do kanalizacji sanitarnej nie tylko indywidualnych rynien, ale także studzienek burzowych odprowadzających wody opadowe z miejskich ulic i placów. W Ostrowi z każdym rokiem przybywa kolejnych kilometrów utwardzonych ulic, placów, parkingów itp., z których podczas deszczu spływa woda. - Miejska kanalizacja deszczowa była projektowana kilkadziesiąt lat temu i wówczas nie przewidziano odbioru tak dużych ilości wody. Dość wspomnieć, że miejski kolektor ma średnicę zaledwie 50cm. Część jego wybudowano jeszcze przed wojną i nie ma żadnej inwentaryzacji ani dokumentacji – informuje Witold Zadroga, który przyznaje, że obawiał się jakichś zatorów lub zapadlisk pod ziemią, które „zakorkowałyby” i tak wąski kolektor. Kanalizacja okazała się na szczęście drożna i gdy tylko deszcz się zmniejszył, woda szybko zaczęła opadać. W niedzielę rano sytuacja była już opanowana co nie znaczy, że już uporano się ze skutkami ulewy. Służby komunalne wypompowywały nadal wodę z piwnic oraz zalanych szamb. Niezbędna jest także naprawa dróg i zapadniętych chodników. Konieczne jest również wyciagnięcie wniosków na przyszłość, gdyż nikt nie zagwarantuje, że podobne ulewy się nie powtórzą. Nie wystarczy budowa jedynie nowych ulic, chodników czy parkingów. Wielka woda z soboty 16 sierpnia pokazała, że równie ważne (jeśli nie ważniejsze) jest to co znajduje się pod powierzchnią ziemi. Wybudowanie nowego kolektora zdolnego przyjąć duże ilości wody, jest w najbliższym czasie mało możliwe. Całkowicie natomiast realne jest odciążenie kanalizacji sanitarnej od odbioru wód opadowych poprzez likwidację niezgodnych z przepisami podłączeń rynien i studzienek burzowych. Zapobiegnie to przynajmniej zalewaniu piwnic i przepompowni fekaliami w razie ulewnych deszczów. Jak zapowiedział Witold Zadroga, niebawem zostanie skontrolowana sieć sanitarna doprowadzająca ścieki do przepompowni przy ul. Polanki, a później na innych osiedlach. (AM)